poniedziałek, 30 marca 2015

Smutna i długa niedziela


W sobotę Adam umył samochód. Zmarzł ale postanowiliśmy utrzymać jako taką czystość osobistą to i samochód trzeba w czystości utrzymać. W sobotę nic  ciekawego się nie działo, w pracy do wieczora kolacja i spać.

Na niedzielę zaplanowaliśmy wycieczkę z Wowką ale niestety pojechał do swojej dziewczyny do Tweru i wsiąkł na dłużej, trudno, co robić ? Jedziemy sami oglądać miasto. Postanowiliśmy pojechać samochodem bo ziąb był okrutny. Objechaliśmy całe miasto gruntownie i powiem Wam, że to musiało być naprawdę ładne miasto kiedyś. Położone po obydwu brzegach rzeki Tvercy na wzniesieniach. Wszędzie zgliszcza ładnych starych domów, część drewnianych ale część murowanych w naprawdę świetnej architekturze. Niestety aktualnie przeważają bloki o niespecjalnym wyglądzie i zaniedbane place przed nimi. W centrum jest dużo ładnych domów, są dzielnice zamknięte gdzie jak widać mieszkają zamożniejsi obywatele Tarżoka. Doszliśmy do wniosku, że kolejną wycieczkę zaplanujemy kiedy zazielenią się drzewa i trawy bo z pewnością miasto zyska na urodzie.

Późny obiad, później kolacja, cały dzień z nadmiarem wolnego czasu sprzyja rozmyślaniom o domu. Rozmowy krążą wokół tematów rodzinnych zdecydowanie, kibicujemy wnuczce Grzegorza przy stawianiu pierwszych kroków…generalnie włączył się tryb tęsknoty za bliskimi.

Bardzo ważna informacja ode mnie dla żon chłopaków : jeśli podczas rozpakowywania bagaży swoich mężów znajdziecie gdzieś tam zaplątane w ciuchach długie włosy to nie denerwujcie się…to z pewnością moje w 100%.

Psa chyba przekarmiliśmy, właściciel myślał że chory bo nie chciał jeść tego co mu dawał. Od poniedziałku wprowadzamy zmniejszone racje żywieniowe dla sabaki.

Żeby nie było, że nic nie robię...jadę na zmywaku jak wszyscy.
DWÓCH PRZYSTOJNYCH, CHWILOWO WOLNYCH PANÓW, POZNA SYMPATYCZNE PANIE...:)
W domu każdy ma swoje miejsce...to mój fotel, no i niech tu ktoś bez pytania usiądzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz