Jak pisałem wcześniej przyjechaliśmy tu do pracy, no cóż, różami
nasza droga nie jest usłana niestety. Do dzisiaj ciężarówki z maszynami nie
wyjechały z Urzędu Celnego. Wojtek i Grzesiek składają stoły do spawania przy
pomocy maleńkiej spawarki na 220V. Adam pracuje przy rozkrojach, ciągle męczymy
chłopaków z laserów w Polsce. … Rafał, cierpliwości, wielkie rzeczy rodzą się w
bólach, powkurzamy Cię jeszcze trochę ale później będziesz swoim chłopakom
opowiadał jak to wujkom pomagałeś biznesy w Rosji otwierać J Wszystko co daje się
przygotować przed przyjazdem maszyn mamy właściwie „ ogarnięte” .
Dla zainteresowanych, pracujemy na terenie dużej mleczarni o nazwie „
Mleczne Cesarstwo”. Hala, w której zaczynamy ma ok 2500m2, warunki do pracy są
naprawdę bardzo dobre. Hala ok , socjal na ukończeniu, wszystkie place
utwardzone, pierwsza liga, chłopaki z Rosji bardzo uczynni. Jeśli będę narzekał
niech mi uschnie język…nie usechł, nie narzekam.
Mleczarnia produkuje
kapitalne mleko, dla mnie smak z dzieciństwa. Kefir, serki itp. , rzuciłem już
picie tego mleka i jedzenie serków bo przytyłem cholerka. Jedzenie tu jest
super, jeździmy na obiady ze Stanisławem do „ stałowej” , taki bar gdzie kilka starszych
Pań gotuje na widoku naprawdę domowe jedzenie. Kapitalne zupy, na drugie zawsze
kilka różnych możliwości a wszystko smaczne jak diabli. Tanio. Obiad z dwóch
dań plus kompot ok 9-10 zł. Do każdej zupy dodaje się tu śmietanę, łyżkę od
zupy śmietany takiej, że po odwróceniu łyżki nie spada…pewnie od tej śmietany
przytyłem. No nie wiem co robić ? Rzucę chyba i te zupy ?
Wojtek Stanisław i Grzegorz w hali |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz