sobota, 30 maja 2015

J 23 znowu nadaje


Wszędzie generalnie jest zielono, ciepło nie jest, taki rok niestety ale zielono jak najbardziej. Jadę sobie  wczesnym rankiem po czterech godzinach postoju na wschodniej granicy w Bobrownikach przez zieloną Białoruś do Rosji. Wracamy do gry. Wojtek z Adasiem już kilka dni walczą na Rosyjskiej ziemi ze sprzętem a ja dzisiaj dojeżdżam zabierając po drodze nowego członka ekipy,  Mariana, który mieszka w Wołkowysku.

Wcześniej jeździliśmy przez Kuźnicę i nie stałem dłużej niż kilkanaście minut, teraz postanowiłem pojechać innym przejściem i klapa. Wszyscy stoją…to i ja stoję i tak 4 godziny. Podjeżdżam pod szlaban a tu urocza blondynka w zielonym mundurze pyta :

-Pan z Polskim paszportem ?

- tak, odpowiadam zgodnie z prawdą

- to dlaczego Pan stał ? Przecież Polacy bez kolejki

- a skąd do licha miałem wiedzieć ? Nigdzie nie napisane przecież ?

- ona na to - wszyscy wiedzą

Widać nie jestem wszyscy, nie wiedziałem ale wybaczyłem jej. Zniewoliła mnie uśmiechem, następnym razem będę szybki jak wiatr.

Zatem jadę, zmęczony bo nie spałem prawie wcale w nocy dzięki mojemu synowi, który poimprezował ostro i zaserwował mi podwyższenie poziomu adrenaliny co spowodowało permanentną bezsenność. W Wołkowysku czeka na mnie Marian, poznaję jego czarującą żonę i dalej w drogę. Całe szczęście Marian spał jak człowiek i siada za kierownicę, w półśnie dumam,  co to nas czeka tym razem w Rosji ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz